ARMIA I EMIGRACJA
Spis treści
W myśl art. 44 ustawy z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony RP (Dz.U. 2004.241.2416) nie powołuje się do czynnej służby wojskowej obywateli polskich, którzy na stałe zamieszkują za granicą. Odpowiedni urząd miejski poinformowany o tym, że dany poborowy mieszka stale za granica powinien przekazać te informację WKU, które z kolei powinno przenieść jego akta do archiwum. W przypadku osób, które mieszkają na stałe w Wielkiej Brytanii pojawia się jednak problem. W Wielkiej Brytanii nie istnieje bowiem obowiązek meldunkowy, a urzędy w Polsce mogą nie chcieć uznawać stałego wymeldowania bez należytego potwierdzenia zamieszkania na stałe na Wyspach. Jeśli urząd nie chce nas wymeldować na stałe konieczne może być złożenie wniosku wraz z dokumentami potwierdzającymi, że mieszkamy na stałe w Wielkiej Brytanii (np. karta rezydenta, zaświadczenie wydane przez polski konsulat) do komendanta WKU. Komendant wydaje decyzję administracyjną, którą doręcza poborowemu na piśmie - przysługuje na nią odwołanie do szefa Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego, w terminie 14 dni od dnia doręczenia.
Po powrocie do kraju wystarczy zameldować się z powrotem. Informacja dotrze
do WKU, które skontaktuje się z poborowym, jeśli będzie go chciało powołać do
odbycia służby. Jeśli tego nie uczyni w ciągu 18 miesięcy od dopełnienia
obowiązku meldunkowego to znaczy, że poborowy został przeniesiony do rezerwy.
O tym jak ważne jest dopełnienie obowiązku meldunkowego świadczy fakt, że jeśli
nie zgłosimy nigdzie, że planujemy wyjazd, a dostaniemy kartę powołania, to nie
ma już szans na odroczenie. - Poborowy, który otrzymał kartę powołania
musi uzyskać pisemną zgodę komendanta WKU na wyjazd za granicę (powrót musi
nastąpić przed terminem stawienia się w jednostce wojskowej) - mówi
major Mieczysław Ciszak z WKU w Zambrowie.
We wniosku do komendanta WKU należy podać swoje imię i nazwisko, adres, PESEL,
planowany termin wyjazdu i powrotu, kraj wyjazdu, oraz przesłanki i
okoliczności uzasadniające konieczność wyjazdu. Komendant wydaje decyzję
administracyjną, którą doręcza poborowemu na piśmie - na decyzję odmowną
przysługuje odwołanie do szefa Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego, w terminie 14
dni od dnia doręczenia. Jeśli komendant nie wyrazi zgody na opuszczenie kraju,
poborowy musi stawić się w jednostce w terminie, inaczej uchyla się od służby
wojskowej i podlega karze pozbawienia wolności do lat dwóch.
Niektórzy poborowi przebywający za granica zapewne liczą, że uda im się
"wymigać od wojska" do momentu, kiedy powstanie w kraju armia
zawodowa, jak w październiku ubiegłego roku zapowiadał prezydent Kaczyński i
były minister obrony narodowej Radosław Sikorski. Nie powinni liczyć na zbyt
wiele. Wprawdzie MON, biorąc pod uwagę fakt, że w zasadzie Polska jest jedynym
krajem w NATO, który posiada armię z poboru (oprócz Wojska Polskiego tylko
Bundeswehra prowadzi powszechny przymusowy pobór, jednak przyznanie służby
zastępczej jest tam automatyczne), przygotowało koncepcję budowy zawodowych Sił
Zbrojnych, która zakłada zawieszenie obowiązkowej służby z poboru już od 1
stycznia 2010 roku (z możliwością jej przywrócenia w sytuacji szczególnego
zagrożenia) oraz tworzenie armii opartej wyłącznie na dobrowolnym i ochotniczym
naborze do służby wojskowej. Jednak jej wprowadzenie w tak krótkim czasie
wydaje się mało prawdopodobne.
- Plany pełnego uzawodowienia armii sięgają roku 2012, ale aby tego terminu
dotrzymać linia ta musiałaby być kontynuowana przez kolejnych ministrów obrony
narodowej i ekipy rządzące Tego zaś zagwarantować nikt nie może - mówi
podpułkownik Joachim Żurowski z Departamentu Wychowania i Promocji Obronności
Ministerstwa Obrony Narodowej.
Póki co warto przed wyjazdem dopełnić formalności, które nie kosztują wiele i
nie narażać siebie i domowników w Polsce na niepotrzebne stresy.