KOBIETY W PB
W ostatnich dniach, odbyło się spotkanie
inauguracyjne Stowarzyszenia Polskich Kobiet w Peterborough. Impreza miała
miejsce w siedzibie New Link i stało się tak nie bez powodu- to właśnie Polki
tam pracujące pierwsze wpadły na pomysł, aby powołać do życia tego typu
organizację.Idąc na spotkanie z kolegą redaktorem,
spodziewaliśmy się klimatów rodem z „Seksmisji”- jednak gdy przy wejściu
przywitały nas dziecinne wózki (rzecz jasna, z gaworzącą „zawartością”) i stoły
zastawione apetycznymi ciastami (domowej produkcji, jak dowiedzieliśmy się
później), domyśliliśmy się, że nie z rozpasanym feminizmem będziemy mieli tu do
czynienia.Mała salka szybko zapełniła się
słuchaczkami, rodzaj męski też był reprezentowany przez kilku przedstawicieli.
Chwilę oczekiwano na przybycie gości honorowych- mera miasta z zastępcą. Zaproszenie tychże właśnie person miało swój głębszy sens, ponieważ okazały się one kobietami (bardzo pozytywny wzór dla członkiń Stowarzyszenia!), ponadto jedna z nich posiadała rodzinne koneksje z naszym krajem. Pojawiła się także telewizja BBC, przygotowująca materiał do lokalnych wiadomości. Część oficjalną wypełniły formalności- prezentacja dokumentu konstytuującego Stowarzyszenie i wybór zarządu. Funkcję prezesa powierzono pani Małgorzacie Tomalik, zastępcy- pani Marlenie Kontzknecht. Sekretarzem została pani Katarzyna Chiva, a skarbnikiem- pani Ola Rajska. Następnie pani prezes wygłosiła swoje przemówienie inauguracyjne; również pani mer zabierała głos, wyrażając poparcie dla inicjatywy naszych rodaczek. Cele Stowarzyszenia mają różnoraki charakter: społeczny, edukacyjny, a nawet... towarzyski. Z jednej strony, organizacja chce pomagać Polkom i ich rodzinom w integracji z lokalnym środowiskiem, zwiększać ich szanse na zdobycie lepszego wykształcenia i pracy, lepszej orientacji w świecie, jakiemu muszą sprostać w warunkach emigracyjnych. Należy dodać, że większość członkiń przeszła trudny etap adaptacji i chętnie chce się dzielić zdobytymi doświadczeniami. Z drugiej- organizacja pragnie przyczynić się do promowania Polski wraz z całym jej bogactwem wśród tutejszej, tak wielokulturowej społeczności. Chodzi także o integrację polskiej mniejszości- jesteśmy tu często tak bardzo samotni, pozbawieni oparcia ze strony pozostawionych w Polsce rodzin... Czasem nawet zwykła rozmowa „przy kawie” może okazać się dla wielu rodaczek zbawienną odskocznią od życiowych problemów. Aby realizować w/w cele.
Stowarzyszenie zamierza prowadzić rozmaite działania- od utworzenia dla kobiet kursów doskonalących zawodowo po organizację zabawy andrzejkowej... Spotkania organizacji mają odbywać się co piątek w siedzibie YMCA przy Wellingtonie.Po części oficjalnej pora na relaks. Towarzyska rozmowa z panią Małgorzatą utwierdza nas w przekonaniu, że jej wybór na stanowisko prezes Stowarzyszenia był trafiony – jest to osoba niezwykle kontaktowa i otwarta. Żaden temat nie jest jej obcy- cienie i blaski życia emigracyjnych rodzin, angielskie przepisy dotyczące ciszy nocnej, depresyjny klimat Wysp, nasze narodowe cnoty i grzechy (wśród tych ostatnich nie sposób pominąć ortodoksyjnego ponuractwa i podejrzliwości w stosunku do osób prezentujących za pomocą uśmiechu pozytywny stosunek do świata i bliźnich). Na pożegnanie otrzymujemy zaproszenie „na Wellington”- jestem zdecydowana udać się tam w któryś piątek. Nawet jeśli będą to tylko pogaduszki „przy kawie”, na pewno okażą się bardzo interesujące.
{jgxgal folder:=[images/stories/materialy_info/kobiety] cols:=[3]}
Chwilę oczekiwano na przybycie gości honorowych- mera miasta z zastępcą. Zaproszenie tychże właśnie person miało swój głębszy sens, ponieważ okazały się one kobietami (bardzo pozytywny wzór dla członkiń Stowarzyszenia!), ponadto jedna z nich posiadała rodzinne koneksje z naszym krajem. Pojawiła się także telewizja BBC, przygotowująca materiał do lokalnych wiadomości. Część oficjalną wypełniły formalności- prezentacja dokumentu konstytuującego Stowarzyszenie i wybór zarządu. Funkcję prezesa powierzono pani Małgorzacie Tomalik, zastępcy- pani Marlenie Kontzknecht. Sekretarzem została pani Katarzyna Chiva, a skarbnikiem- pani Ola Rajska. Następnie pani prezes wygłosiła swoje przemówienie inauguracyjne; również pani mer zabierała głos, wyrażając poparcie dla inicjatywy naszych rodaczek. Cele Stowarzyszenia mają różnoraki charakter: społeczny, edukacyjny, a nawet... towarzyski. Z jednej strony, organizacja chce pomagać Polkom i ich rodzinom w integracji z lokalnym środowiskiem, zwiększać ich szanse na zdobycie lepszego wykształcenia i pracy, lepszej orientacji w świecie, jakiemu muszą sprostać w warunkach emigracyjnych. Należy dodać, że większość członkiń przeszła trudny etap adaptacji i chętnie chce się dzielić zdobytymi doświadczeniami. Z drugiej- organizacja pragnie przyczynić się do promowania Polski wraz z całym jej bogactwem wśród tutejszej, tak wielokulturowej społeczności. Chodzi także o integrację polskiej mniejszości- jesteśmy tu często tak bardzo samotni, pozbawieni oparcia ze strony pozostawionych w Polsce rodzin... Czasem nawet zwykła rozmowa „przy kawie” może okazać się dla wielu rodaczek zbawienną odskocznią od życiowych problemów. Aby realizować w/w cele.
Stowarzyszenie zamierza prowadzić rozmaite działania- od utworzenia dla kobiet kursów doskonalących zawodowo po organizację zabawy andrzejkowej... Spotkania organizacji mają odbywać się co piątek w siedzibie YMCA przy Wellingtonie.Po części oficjalnej pora na relaks. Towarzyska rozmowa z panią Małgorzatą utwierdza nas w przekonaniu, że jej wybór na stanowisko prezes Stowarzyszenia był trafiony – jest to osoba niezwykle kontaktowa i otwarta. Żaden temat nie jest jej obcy- cienie i blaski życia emigracyjnych rodzin, angielskie przepisy dotyczące ciszy nocnej, depresyjny klimat Wysp, nasze narodowe cnoty i grzechy (wśród tych ostatnich nie sposób pominąć ortodoksyjnego ponuractwa i podejrzliwości w stosunku do osób prezentujących za pomocą uśmiechu pozytywny stosunek do świata i bliźnich). Na pożegnanie otrzymujemy zaproszenie „na Wellington”- jestem zdecydowana udać się tam w któryś piątek. Nawet jeśli będą to tylko pogaduszki „przy kawie”, na pewno okażą się bardzo interesujące.
Materiał przygotowali: Dorota Dziedzic-Wójciki ,Krzysztof „Puffcio” Puchalski
PROMOWANE OGŁOSZENIA: