Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki głosowania Polaków w Wielkiej Brytanii w pierwszej turze wyborów prezydenckich 2020. Okazuje się, że w pierwszej trójce znaleźli się ci sami kandydaci, którzy uzyskali największe poparcie wśród głosujących w naszej ojczyźnie – jednak kolejność miejsc jest zupełnie inna.

Na Wyspach wygrywa Rafał Trzaskowski, uzyskując 53 048 głosów (co stanowi 48,37% głosów). Na drugim miejscu znalazł się Szymon Hołownia z 19 167 głosami (17,48%). Dopiero za nim uplasował się zwycięzca I tury w Polsce; Andrzej Duda – prezydent zdobył w UK 17 047 głosów, a więc poparcie rzędu 15,54%.

Na kolejnych pozycjach znaleźli się:
Krzysztof Bosak – 12 728 głosów (11,61%)
Robert Biedroń – 5 383 głosy (4,91%)
Władysław Kosiniak-Kamysz – 1 201 głosów (1,10%)
Waldemar Witkowski – 341 głosów (0,31%)
Marek Jakubiak – 277 głosów (0,25%)
Paweł Tanajno – 236 głosów (0,22%)
Stanisław Żółtek – 177 głosów (0,16%)
Mirosław Piotrowski – 69 głosów (0,06%)

W Wielkiej Brytanii uprawnione do oddania swojego głosu w wyborach prezydenckich były 129 622 osoby. Frekwencja wyniosła 84,67%. Liczba ważnych kart – 109 752.

Ambasada RP w Londynie przypomina, że każdy, kto był zarejestrowany w spisie wyborców na głosowanie w I turze wyborów - nie musi się już ponownie rejestrować, aby oddać swój głos w II turze, przewidzianej na 12 lipca.
Przypomnijmy, że pierwsze głosowanie w wyborach prezydenckich na terenie UK odbyło się w sposób korespondencyjny. Wyborcy, po dołączeniu do spisu, otrzymywali pakiety wyborcze pocztą – a po oddaniu głosu zwracali je do odpowiedniego konsulatu.

Okazuje się jednak, że proces ten nie przebiegał na Wyspach bezproblemowo. Rodacy zwracali uwagę na kłopoty podczas rejestracji do spisu wyborców online. Wielu z nich nie otrzymało przesyłek wyborczych na czas i nie zdążyło ich zwrócić przed wymaganą datą 26 czerwca – część zwróconych natomiast zawierało błędy, np. brak oświadczenia o osobistym i tajnym oddaniu głosu.

- Wszystkie pakiety wyborcze wysłaliśmy w terminie określonym przepisami – komentuje Ambasada. - Z uwagi na to, że PKW 12 czerwca ogłosiła ostateczną listę kandydatów i po kilku dniach otrzymaliśmy wzór karty do głosowania, pierwsze pakiety byliśmy w stanie wysłać wyborcom w czwartek 18.06. Ostatnia partia została odebrana od nas przez pocztę w poniedziałek 22.06. Mimo krótkich terminów zdecydowana większość pakietów do nas wróciła. Przypominamy, że kalendarz wyborczy ustala PKW.

Wyjaśnienie w swoim komentarzu do artykułu na portalu wyborcza.pl pt. „Wybory za granicą to rządowy sabotaż demokracji. Mój pakiet wyborczy może być dowodem dla prokuratora”, przedstawiła również rzeczniczka prasowa MSZ, Monika Szatyńska-Luft: "Informacja, że MSZ i ambasada w Londynie nie zagwarantowały, że pakiety wyborcze dojdą do wyborców w terminie pozwalającym skutecznie wziąć udział w wyborach – przesyłka za 2,45 funta nie ma gwarantowanego terminu doręczenia jest całkowicie nieprawdziwa. Przepisy wyborcze zobowiązują konsula do wysłania pakietu wyborczego pocztą nierejestrowaną (np. z wykorzystaniem usługi 2nd class). W przypadku wyborów na terytorium Wielkiej Brytanii, z uwagi na sytuację związaną z epidemią i w celu zapewnienia rękojmi terminowego doręczenia przesyłki w terminie umożliwiającym jej odesłanie do konsula na czas, zdecydowaliśmy o podniesieniu standardu przesyłki i wysłaliśmy pakiety usługą Signed for 1st class, która zgodnie ze standardami Royal Mail daje możliwość potwierdzenia dostarczenia przesyłki – do takiego działania konsul był uprawniony na mocy przepisów ustawy. Konsulowie rygorystycznie stosują wszelkie uregulowania prawne w tym zakresie. Ten sam standard usługi pocztowej był wykorzystywany w poprzednich  wyborach korespondencyjnych na terytorium Wielkiej Brytanii".