1 funt szterling = PLN
Pogoda w Bedford
Bedford
+13°C
Dzisiaj jest: 19.4.2024
MIEJSCE REKLAMA 
 
 
 
  SHA baner
 

JAROSŁAW JACEK SOKÓŁ I JEGO ABSTRAKCJA

Zapraszamy na spotkanie z wyjątkową osobą i utalentowanym artystą, mieszkającym w Peterborough. Mowa o  Jarosławie Jacku Sokole, malarzu abstrakcyjnym, o którym mogliście słyszeć już wcześniej dzięki jego wystawom oraz obecności podczas różnych wydarzeń artystycznych w mieście. Czas poznać go bliżej. Oto, co mówi sam o sobie:

Jarosław Jacek Sokół. Urodziłem się w Łukowie (woj.lubelskie). Wychowałem się w domu moich dziadków, pełnym starych mebli i rodowych obrazów. Ukończyłem studia ogrodnicze w lubelskiej Akademii Rolniczej. Jestem żonaty – żona Iwona, dwóch synów – Krzysztof i Maciej to moja duma .

Do Anglii przyjechałem w lutym 2005 roku. Pracuję w systemie cztery dni pracy i cztery dni odpoczynku – to mi bardzo odpowiada. Czas wolny mam zawsze wypełniony czymś, co sprawia mi przyjemność. Nuda jest mi obca. Choćby dlatego, że – jak mawiał mój dziadek – ludzie inteligentni się nie nudzą!

Od kilku lat maluję – głównie farbami akrylowymi na gotowych białych płótnach. Im większy obraz, tym bardziej się cieszę. Abstrakcja zawsze mi się podobała, bo prowokowała mnie do tworzenia własnych wyobrażeń na bazie tego, co widzę. Lubię, kiedy osoby oglądające moje obrazy mają wrażenia. Chcę prowokować do tworzenia własnych obrazów z tego, co zobaczą. Jedni widzą tylko czerwony kolor – drudzy pożar w lesie. I o to mi chodzi. Cały czas eksperymentuję ze sposobami nanoszenia farby, aby osiągnąć efekt, który czasem mnie samego zaskakuje. Na obrazach moich można znaleźć ziarna ryżu lub kulki ziela angielskiego. Bo mają ciekawą fakturę. Niektóre obrazy mogą nawet mieć smak – bo do farby dodałem cynamonu – który również pachnie. To znów nowy efekt – i nowe wrażenie u widza. Farba fluorescencyjna jest widoczna nawet w ciemności – a może to być całkiem niesamowite!!

Chciałbym, aby widzowie zapragnęli mieć taki obraz we własnym domu a patrząc na niego widzieli własne wspomnienia lub coś, na co lubią patrzeć odpoczywając po pracy. Taka koloroterapia. Czerwony pobudza, zielony uspakaja, etc.

Obraz tworzę od kilku godzin do kilku lat a inspirują mnie własne wspomnienia, natura i twórczość innych genialnych malarzy. W domu na ścianach wisi kilkadziesiąt obrazów, a te co nie wiszą – wieszam wtedy, kiedy chcę coś zmienić lub zmienić nastrój w domu. Oglądając moje obrazy jedni ludzie szukają konkretnych kształtów, a kiedy ich nie znajdują, mówią że obrazy im się nie podobają. Inni patrzą na obrazy i zauważają domy, ludzi, lasy, pożary, itd. – zauważają swoje wspomnienia lub marzenia, choć ja ich na obrazie nie umieściłem. I o to chodzi w abstrakcji. Tym, co poszukują dać to, czego szukają.

Moim celem jest stworzenie miejsca, gdzie ludzie będą mogli przyjść i odpocząć – popatrzyć na sztukę, posłuchać muzyki, poczuć zapach kawy a może nawet smak kilku dań lub deserów (i kupić mój obraz). Chętnie widziałbym tam również dzieci obcujące z szeroko pojętą sztuką tak polską, jak i innych krajów. Być może jak dziecko zobaczy, że można malować – zechce zostać artystą. A to już tylko krok do odkrycia geniuszu. A być może gdzieś w kącie zobaczymy wygodnie siedzącego przybysza, który nie mając się gdzie podziać – pije herbatę czytając książkę, której nigdy nie
mógł w spokoju dokończyć. Bo nie miał gdzie. Zapraszam do tego miejsca. Tam, jeśli tylko się zechce – odnajdzie się ten nastrój, którego tak brak. I niech się tak stanie. Jak najszybciej.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

PROMOWANE OGŁOSZENIA:
ABC